Piszę to świadectwo pierwszy raz.
Piszę to już jako osoba nawrócona chociaż przez 20 lat z haczkiem nie chodziłam do kościoła ani nie wierzyłam, żyłam bez ślubu wobec Boga. Moja siostra zachorowała tak poważnie, że umierała na moim oddziale i wierzcie mi, że wtedy umierałam razem z nią. Wtedy zaczęło się dziać.
Modliłam się codziennie do św. Rity i wiem, że wszystko zawdzięczam jej wstawiennictwu u Jezusa. Tą modlitwę otrzymałam od osoby z którą nie miałyśmy dobrych stosunków. Wiem, że to Jezus ją postawił wtedy na mojej drodze. Później inna koleżanka powiedziała mi, żebym się nie martwiła, że będzie dobrze. Jezus stawiał na mojej drodze do uleczenia mnie poprzez moją siostrę samych dobrych ludzi...
Czytaj więcej...
Ostatnie komentarze