
Stacja VII – II upadek Pana Jezusa
II szansa
Gdy byłem dzieckiem,
(…) czułem jak dziecko.
1 Kor 13, 11
W miłości nikt, prócz Boga, nie jest dorosły. Czułem jak dziecko… Przewracałem się jak dziecko i krzyczałem, że boli; że, skoro boli, Bóg mnie nie kocha! Ale Miłość nie zadaje bólu. Źródłem bólu jest lęk, który z Miłością nie ma nic wspólnego. Źródłem bólu jest chęć posiadania, która z Miłością nie ma nic wspólnego.
Jeśli w miłości przedkładam nade wszystko to, co ją zwiastuje – nigdy nie zaznam spełnienia. Więcej: każdy mój krok będzie upadkiem pod ciężarem tego wszystkiego, co chciałbym w Miłości posiąść. Jezu, podnieś mnie z mojej zachłannej, naiwnej, dziecinnej, cieszącej tylko zmysły, miłości!
Święta Rito, Ty kierowałaś się w życiu prawdziwą Miłością, którą poznałaś nie poprzez ulotne, zmysłowe doznania, a przez modlitewne wyciszenie. To w swojej izdebce serca odnalazłaś prawdziwą szkołę Miłości, bo tam właśnie ukrył się Ten, który umiłował nas aż do śmierci. Wyproś nam łaskę odnalezienia Go na dnie naszych serc…
Rozważanie napisane na podstawie: http://martaczech.blogspot.com/2011/03/droga-krzyzowa-inspirowana-hymnem-o.html















Zostaw odpowiedź